Stary poczciwy Thomas Edison powiedział:
Znalazłem 2000 sposobów na to jak nie zrobić żarówki i tylko jeden na to jak zrobić.
Faktem jest to, ze tekstolit jest cholernie drogi - jak na stare pocięte majtki i trochę żywicy - ale nie musiałem go kupować, tylko wykorzystałem posiadane ścinki. Na portalach aukcyjnym coraz trudniej kupić coś odpowiedniego w rozsądnej cenie...mało kiedy jest nawet coś odpowiedniego. Ludzie zauważają że komuś to potrzebne i tak windują ceny, że mało kogo stać. Tak samo było z GU-81...porównajmy ceny z przed roku a dzisiejsze - widziałem nawet za 500zł i nie wiadomo w jakim stanie była. Jeszcze chwila i będą sprzedawane jakieś śmieszne audiofilskie dampery na GU81 żeby góra wyładowania była krystaliczna, środek miękki na dół nie zabłocony, czy jakoś tak. Wiem, że droga od 50Hz do 2MHz jest długa, ale ktoś w końcu musi spróbować jak się sprawuje ten materiał. Nie sztuką było by wydać 1.5kzł na płytę teflonową 5mm 1000*1000mm. Tekstolit na pewno będzie się się grzać i nigdy nie mówiłem, że będzie inaczej, ale może nie przekroczy tych około 130 stopni - w których tekstolit trzyma jeszcze swoje właściwości dielektryczne i nie dymi - po parunastu sekundach pracy. Okładziny dlatego są takie grube, żeby pracowały także jako radiator odprowadzając tyle ciepła ile się da. Większym złem niż ciepło wydzielanie w kondensatorze z powodu dużej stratności, będzie niska sprawność obwodu rezonansowego i co za tym idzie krótkie wyładowania. Nawet jak pójdzie z dymem nie będzie mi szkoda. Z dumą w głosie powiem: próbowałem, a że nie wyszło....trudno

Do kolegi Kuzawa: płyty tekstolitowe są szlifowane (blacha aluminiowa też

) dlatego, ze nie są takie proste jakby się wydawało, a pasuje żeby szczeliny między okładzinami a dielektrykiem były jak najmniejsze.