
Generalnie, jak wiadomo nie ma sensu cynować ścieżek prądowych przy zmiennym prądzie. Chciałbym zadać pytanie z czego to wynika. Temat należało by rozpatrzeć pod kątem napięcia stałego i zmiennego. A więc:
Przy obwodach prądu stałego wydaje się, że cynowanie ścieżek może mieć sens. Na laminacie jest bardzo cienka warstwa miedzi. Dodanie do niej cyny w postaci cynowania może zmienić jej rezystancję i to w jakiś tam sensowny sposób, ale przy długich połączeniach. Tak jak w tym filmiku:
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=L9q5vwCESEQ[/youtube]
Przy obwodach prądu zmiennego cynowanie raczej nie ma sensu, ponieważ wydaje mi się, że w grę wchodzi efekt naskórkowy i prąd płynie w dalszym ciągu po ścieżce miedzianej. Wiadomo, cyna ma swoją rezystancję, a z dodatkami, taka jak do lutowania pewnie sporo większą. Tak więc zwiększenie powierzchni przy pomocy cyny nie wniesie żadnej poprawy w przewodzeniu prądu.
Cynowanie ma jedną, pewną zaletę. Zwiększa powierzchnie którą jest oddawane ciepło. Odwrotnie jest zaś w przypadku soldermaski która jest jednak izolatorem cieplnym

A waszym zdaniem jak to wygląda ? Może o czymś zapomniałem. Jeżeli macie coś jeszcze do dodania to bardzo chętnie przeczytam.
Pozdrawiam slu