Pamiętacie jak pisałem, że na razie niczego nie zbuduję przez brak kasy i czasu? No to niżej zdjęcia tego czego nie zbudowałem

Całość waży 38 kilogramów i jest największym falownikiem jaki kiedykolwiek poskładałem ;P Niżej wrzucam schemat: Teraz poszukuję rozdzielnicy do zamontowania na całą elektronikę i elektrykę, i idę projektować drivery tranzystorów. Uznałem że do sterowania sekcją PFC nie będę używał żadnego specjalistycznego kontrolera PFC, tylko zastosuję zwykły PWM pilnujący napięcia szyny DC i wg tego sterujący wypełnieniem. Sygnał z PWMu przejdzie przez przerzutnik D i 2 bramki AND co sprawi że jeden impuls zostanie wysłany na pierwszy klucz, a drugi na dolny itd.
Cewek do PFC jeszcze nie liczyłem, ale najpewniej kupię kilka gotowców z Ferystera lub gołe rdzenie, i nawinę jedno uzwojenie wokół kilku rdzeni. Wyjdzie pod 2 stówy za komplet cewek, do tego kondensatory i będzie miodzio. Muszę się zmieścić w okolicach 35-40kVA bo tyle przy pełnym słońcu będę mógł sumarycznie pobrać z sieci, baterii i fotowoltaiki. Jeżeli chodzi o pierwotne, raczej jednak rura. Płaskownik sprawi że mielibyśmy jakby dwa uzwojenia jedno nad drugim, przez rozkład prądów w płaskowniku. To generowałoby spore problemy. Użycie rury usuwa je, do tego można rurą puścić olej do chłodzenia.
PS:
Nadal czekamy
