[DIY] Royer ZVS - przetwornica na dwóch trafopowielaczach
: 9 lut 2016, 18:37
Witam,
Chciałbym pokazać Wam swoją wariację na temat ZVS-a. Zbudowałem tę przetwornicę już dobry rok temu, jednak dotąd jedynie przewijała się w różnych tematach, postanowiłem więc zaprezentować ją w osobnym wątku.
Jest to układ bazujący na konstrukcji Mania-Ca: generatory-wysokiego-napiecia/zvs-flyba ... -t313.html
W mojej wersji usunąłem transformator dystrybucyjny wykorzystując połączone równolegle FBT zamiast szeregowo z przebitymi diodami. Upraszcza to całość, nie powoduje zmniejszenia trwałości transformatorów oraz eliminuje konieczność zalania ich w oleju/parafinie.
Wykorzystuję dwa duże, identyczne trafopowielacze z których daje radę "wycisnąć" ciut ponad 20cm łuku, przy czym dobrze znoszą pracę w takich warunkach. Dałoby się więcej, ale ogranicza mnie transformator zasilający. Zdjęcia konstrukcji:
Jak widać całość jest należycie przewymiarowana. Masywne dławiki 120µH o wysokim prądzie nasycenia zapewniają bezproblemową pracę nawet przy bardzo dużych mocach. Trafopowielacze kupiłem na OLX, są to leżaki z serwisu RTV. Jako filtr zasilania pracuje Itelcond AYX-HR 10 000µF 250V o niskim ESR i wysokich prądach znamionowych.
Bateria rezonansowa to zlepek różnych kondensatorów z demontażu o łącznej pojemności ok. 2,4µF.
Uzwojenia pierwotne wykonałem z licy powstałej przez skręcenie 16 drutów DNE Φ0,4mm, co pozwala na znaczne zmniejszenie strat wynikających z efektu naskórkowego. Wcześniej używałem uzwojeń wykonanych ze zwykłego przewodu "linki", pod obciążeniem zdarzało się że rozgrzewały się do temperatury w której izolacja zaczynała dymić. Obecne są tylko lekko ciepłe nawet po dłuższej pracy. Oba uzwojenia mają po osiem zwojów. Zasilanie stanowi masywny transformator o napięciu wtórnym 27VAC.
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=YkRLR52PfXo[/youtube]
Jak widać, uzyskiwane łuki są dość imponujące. Przy pełnym rozciągnięciu łuku pobierany prąd przekracza chwilami 25A, przetwornica jednak jest w stanie wytrzymać kilka minut ciągłej pracy, po których trafopowielacze domagają się studzenia. W trakcie pracy najbardziej grzeje się mostek prostowniczy, bateria rezonansowa i klucze pozostają chłodne. Przed wymianą uzwojeń pierwotnych na licę bardzo szybko rozgrzewały się (wraz z całym trafopowielaczem), obecnie FBT nagrzewają się dopiero przy dłuższej pracy, jednak jeśli wspomóc ich chłodzenie (wentylator lub praca przy niskiej temperaturze powietrza) praktycznie nie wymagają przerw w pracy.
Układ spisuje się także jako mała nagrzewnica indukcyjna:
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=nKybrm_zvMg[/youtube]
Gdybym dysponował potężniejszym zasilaczem (obecne trafo 600VA trochę się poci) i trzecim FBT do kompletu prawdopodobnie można by uzyskać znacznie większe wyładowania, jednak jeśli będę robił podejście do takiego układu zdecyduję się raczej na bardziej wyrafinowaną topologię.
Dziękuję za uwagę i mam nadzieję, że moja konstrukcja Wam się podoba.
Pozdrawiam
Chciałbym pokazać Wam swoją wariację na temat ZVS-a. Zbudowałem tę przetwornicę już dobry rok temu, jednak dotąd jedynie przewijała się w różnych tematach, postanowiłem więc zaprezentować ją w osobnym wątku.
Jest to układ bazujący na konstrukcji Mania-Ca: generatory-wysokiego-napiecia/zvs-flyba ... -t313.html
W mojej wersji usunąłem transformator dystrybucyjny wykorzystując połączone równolegle FBT zamiast szeregowo z przebitymi diodami. Upraszcza to całość, nie powoduje zmniejszenia trwałości transformatorów oraz eliminuje konieczność zalania ich w oleju/parafinie.
Wykorzystuję dwa duże, identyczne trafopowielacze z których daje radę "wycisnąć" ciut ponad 20cm łuku, przy czym dobrze znoszą pracę w takich warunkach. Dałoby się więcej, ale ogranicza mnie transformator zasilający. Zdjęcia konstrukcji:
Jak widać całość jest należycie przewymiarowana. Masywne dławiki 120µH o wysokim prądzie nasycenia zapewniają bezproblemową pracę nawet przy bardzo dużych mocach. Trafopowielacze kupiłem na OLX, są to leżaki z serwisu RTV. Jako filtr zasilania pracuje Itelcond AYX-HR 10 000µF 250V o niskim ESR i wysokich prądach znamionowych.
Bateria rezonansowa to zlepek różnych kondensatorów z demontażu o łącznej pojemności ok. 2,4µF.
Uzwojenia pierwotne wykonałem z licy powstałej przez skręcenie 16 drutów DNE Φ0,4mm, co pozwala na znaczne zmniejszenie strat wynikających z efektu naskórkowego. Wcześniej używałem uzwojeń wykonanych ze zwykłego przewodu "linki", pod obciążeniem zdarzało się że rozgrzewały się do temperatury w której izolacja zaczynała dymić. Obecne są tylko lekko ciepłe nawet po dłuższej pracy. Oba uzwojenia mają po osiem zwojów. Zasilanie stanowi masywny transformator o napięciu wtórnym 27VAC.
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=YkRLR52PfXo[/youtube]
Jak widać, uzyskiwane łuki są dość imponujące. Przy pełnym rozciągnięciu łuku pobierany prąd przekracza chwilami 25A, przetwornica jednak jest w stanie wytrzymać kilka minut ciągłej pracy, po których trafopowielacze domagają się studzenia. W trakcie pracy najbardziej grzeje się mostek prostowniczy, bateria rezonansowa i klucze pozostają chłodne. Przed wymianą uzwojeń pierwotnych na licę bardzo szybko rozgrzewały się (wraz z całym trafopowielaczem), obecnie FBT nagrzewają się dopiero przy dłuższej pracy, jednak jeśli wspomóc ich chłodzenie (wentylator lub praca przy niskiej temperaturze powietrza) praktycznie nie wymagają przerw w pracy.
Układ spisuje się także jako mała nagrzewnica indukcyjna:
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=nKybrm_zvMg[/youtube]
Gdybym dysponował potężniejszym zasilaczem (obecne trafo 600VA trochę się poci) i trzecim FBT do kompletu prawdopodobnie można by uzyskać znacznie większe wyładowania, jednak jeśli będę robił podejście do takiego układu zdecyduję się raczej na bardziej wyrafinowaną topologię.
Dziękuję za uwagę i mam nadzieję, że moja konstrukcja Wam się podoba.
Pozdrawiam