Strona 2 z 2

Re: Moja pierwsza SGTC

: 13 sty 2020, 19:12
autor: Thor
Te wyszukane iskrowniki Tesli to była droga donikąd.
Sam w którymś momencie przyznał że nie potrzeba więcej jak 1-2k BPS-ów w Jego aparaturze.
Z resztą świadczy o tym tez fakt że nikt po Nim takich już nie budował.
Mu chodziło głównie w tym rozwiązaniu o jak najkrótszy czas załączenia, aby zapalenie łuku trwało jak najkrócej. Nie tylko poprzez przeciwnie względem siebie obrotowych tarcz używał. Kombinował również z wygaszanymi iskrownikami przy pomocy magnesów, podmuchu powietrza czy komutatorów z szczotkami szczelnie obudowanymi azbestem i różną żaroodporną ceramiką. Od pewnego czasu od załączenia Tesla uważał, że dalsze kluczowanie tylko szkodzi...

Z uwagi na brak półprzewodników w tamtych czasach Tesla kładł nacisk na jak najszybsze przełączanie i czasy ich trwania o czym świadczą wielkie komutatory o średnicach rzędu 1 metra. Nie koniecznie mogły służyć jako analog dla kluczowania jako szczelina iskrowa ale przy generowaniu w inny sposób prądów wielkiej częstotliwości już bardziej...

Jestem ciekaw jak teraz sprawdzają się w roli SGTC wysokonapięciowe klucze IGBT jak na przykład taki:
https://www.tme.eu/Document/1e9c1db9de9 ... N450HV.pdf

Re: Moja pierwsza SGTC

: 13 sty 2020, 21:10
autor: Balcer
grove1982 pisze:Witam serdecznie, chciałbym dodać od siebie ze budowa iskiernika pracującego synchronicznie to niepotrzebna komplikacje sobie pracy, chyba, że ktoś lubi... Ja w mojej konstrukcji zastosowałem silnik 230V 1300rpm i 8 par elektrod, co daje 173bps. Wspomaga go dodatkowy mały iskiernik kulowy, ze względu na pracę asynchroniczna i nie narzekam. Moja SGTC zbudowana na NST 10000V 37mA produkuje wyładowania ok. 50cm... Efekty niebawem.
Synchroniczne, obrotowe iskrowniki robione są obecnie wyłącznie jako wierne repliki oryginalnych zabawek Tesli.
To bardzo skomplikowany mechanicznie projekt i trudny do zestrojenia. Sztuka dla sztuki jak to mawiają.
Zależy kto czego szuka w Cewce Tesli.

Bardzo fajnie zrobiłeś swój RSG.
Aż miło popatrzeć.
Koniecznie pokaż jakieś filmy z działania.

Twój kondensator Rez. i sama Cewka Tesli nadawałyby się idealnie do eksperymentu z rezonansowym zasilaczem DC na MOT-ach jaki dyskutujemy wyżej. Podobne napięcie, moc oczywiście byłaby większa ok 2kW.

Posiedzę trochę nad nową wersją Tesla_Slover-a żeby dało się to wszystko łatwo policzyć.

PS. trochę ciężko uwierzyć mi w te 50cm wyładowania z 370 Watowego { Edit: NST }.
Matematyka mówi że 33cm to maks. { Edit: oryginalny wzór pochodzi od John-a Freau z USA i jest wyskalowany w calach }
L(cm)=1.7*SQRT(Moc Trafa VA) { Edit: aby uzyskać wynik w cm należy jeszcze dodatkowo pomnożyć przez 2.54 }

Chyba że to są wyładowania nie do powietrza a do uziemionego pręta, to wtedy zgadzałby się.

Re: Moja pierwsza SGTC

: 13 sty 2020, 21:25
autor: grove1982
PS. trochę ciężko uwierzyć mi w te 50cm wyładowania z 370 Watowego NTS.
Matematyka mówi że 33cm to maks.
L(cm)=1.7*SQRT(Moc Trafa VA)

Chyba że to są wyładowania nie do powietrza a do uziemionego pręta, to wtedy zgadzałby się.

Toroid ma 420mm średnicy...

Re: Moja pierwsza SGTC

: 13 sty 2020, 21:59
autor: Balcer
Thor pisze: Mu chodziło głównie w tym rozwiązaniu o jak najkrótszy czas załączenia, aby zapalenie łuku trwało jak najkrócej. Nie tylko poprzez przeciwnie względem siebie obrotowych tarcz używał. Kombinował również z wygaszanymi iskrownikami przy pomocy magnesów, podmuchu powietrza czy komutatorów z szczotkami szczelnie obudowanymi azbestem i różną żaroodporną ceramiką. Od pewnego czasu od załączenia Tesla uważał, że dalsze kluczowanie tylko szkodzi...
Ta cała historia iskrowników Tesli jest dość fajnie opisana tutaj:
https://waveguide.blog/teslas-spark-gap ... re-review/
Thor pisze: Jestem ciekaw jak teraz sprawdzają się w roli SGTC wysokonapięciowe klucze IGBT jak na przykład taki:
https://www.tme.eu/Document/1e9c1db9de9 ... N450HV.pdf
Nie mam dużego doświadczenia z takimi stopniami zasilania, ale chodzi mi to po głowie już od dość dawna.
Sterownik jest (delikatnie mówiąc) trochę skomplikowany przez co gaśnie mi cały zapał do takiego projektu :-)
Chyba wcześniej zabiorę się jednak za ten rezonansowy zasilacz DC na MOT-ach.

Jedno jest obecnie już pewne.
Klasyczne sposoby wyczerpały się i żeby popchnąć inżynierię TC o krok dalej trzeba przejść na "cyfrę" i stopnie mocy IGBT.
Tak właśnie zrobił {guru} Greg Leyh z LOD.org
A efekty powalają na kolana. Moc maksymalna 240KW.
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=RiwYvr7X0Yg[/youtube]

[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=QdZIuB9K6zE[/youtube]

[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=AWiH1rJTDl0[/youtube]

[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=6XcXFQh ... e=youtu.be[/youtube]

Re: Moja pierwsza SGTC

: 13 sty 2020, 22:27
autor: Balcer
grove1982 pisze:
Toroid ma 420mm średnicy...
L(cm)=(1.7*SQRT(Moc Trafa VA)*2.54)

Wzór jest dobry. Zupełnie zapomniałem że Amerykanie posługują się innym system miar (Imperial).
Po przeliczeniu cali na cm wychodzi że powinieneś wyciągać ok. 83cm.

To jest dobry moment żebyś zweryfikował czy ten empiryczny wzorek sprzed ponad 20 lat dobrze działa.

Re: Moja pierwsza SGTC

: 13 sty 2020, 22:59
autor: grove1982
Balcer pisze:
grove1982 pisze:
Toroid ma 420mm średnicy...
L(cm)=(1.7*SQRT(Moc Trafa VA)*2.54)

Wzór jest dobry. Zupełnie zapomniałem że Amerykanie posługują się innym system miar (Imperial).
Po przeliczeniu cali na cm wychodzi że powinieneś wyciągać ok. 83cm.

To jest dobry moment żebyś zweryfikował czy ten empiryczny wzorek sprzed ponad 20 lat dobrze działa.
Kurcze nie wziąłem tego pod uwagę... Ale wszystkie programy podają około 33cm tak jak podałeś... Jutro to przeanalizuję...

Re: Moja pierwsza SGTC

: 14 sty 2020, 00:10
autor: Balcer
grove1982 pisze: Kurcze nie wziąłem tego pod uwagę... Ale wszystkie programy podają około 33cm tak jak podałeś... Jutro to przeanalizuję...
Nie pierwszy to raz wyszukane działo europejskiej inżynierii doświadcza spektakularnej katastrofy z powodu stosowania zapyziałego brytyjskiego systemu miar ;-)

Autorem tej empirycznej i wielokrotnie potwierdzanej formuły jest John Freau.
Powstała ona gdzieś między 1997 a 2000 rokiem z tego co widzę w archiwum google-a.
L(cm) = (1.7 * SQRT (Moc Trafa VA) * 2.54)

Jest też trochę bardziej zaawansowana wersja którą możesz również sprawdzić znając ilość BPS-ów swojego RSG
L(cm) = ( ( (5.8 * SQRT (Moc Trafa VA)) / 4th_SQRT (BPS) ) * 2.54 )

w Excelu to będzie tak:
L(cm) = ( ( (5,8 * PIERWIASTEK (MOC Trafa VA)) / (BPS^(1/4)) ) *2,54 )

Re: Moja pierwsza SGTC

: 14 sty 2020, 05:03
autor: lodzik1990
Niema czegoś takiego jak NTS.
Jeśli już to NST

Re: Moja pierwsza SGTC

: 14 sty 2020, 09:56
autor: Balcer
lodzik1990 pisze:Niema czegoś takiego jak NTS.
Jeśli już to NST
Literówka. Poprawione.
Thor pisze: Jestem ciekaw jak teraz sprawdzają się w roli SGTC wysokonapięciowe klucze IGBT jak na przykład taki:
https://www.tme.eu/Document/1e9c1db9de9 ... N450HV.pdf
Ciekawe jest co pisze Greg Leyh (lod.org) w komentarzach pod filmami na youtube odnośnie swojego drivera IGBT.
---
Sterowniki są dość proste - 12 driver-ów napędza 12 zagnieżdżonych cewek pierwotnych. Każdy sterownik to tylko mostek IGBT typu H, podobny do napędu silnikowego. W obwodzie pierwotnym nie ma składników reaktywnych, takich jak szeregowe kondensatory lub cewki indukcyjne, ponieważ głównym celem tego badania projektowego jest zminimalizowanie kosztów i zwiększenie niezawodności.
---
Standardowe układy sterownika to bramki typu H-bridge [IXDS430] z izolacją 1200 V. Nic niezwykłego, wszystkie 12 sterowników działa synchronicznie.
---

Re: Moja pierwsza SGTC

: 14 sty 2020, 18:59
autor: Thor
Ta cała historia iskrowników Tesli jest dość fajnie opisana tutaj:
https://waveguide.blog/teslas-spark-gap ... re-review/
Znam ten artykuł. Tak jak mówiłem Tesli chodziło o jak najkrótszy czas zakluczowania, gdyż zbyt długo utrzymujący się łuk uniemożliwia skuteczne naładowanie się kondensatorów.

“A cold, non-firing, spark gap is “clean”. It contains no plasma, or hot ions. On applying voltage to the gap, a tension is established, and electromagnetic lines of force form… Once the voltage punctures the air (or other dielectric gas) the gap resistance drops. The breakdown ionizes the gas between electrodes, and the arc begins to ablate and ionize the metal electrodes themselves. This mixture of ions forms a highly conductive plasma between the gap electrodes. Without this highly conductive channel through the gap, efficient tank circuit oscillation would be impossible. But the plasma also shorts the gap out. A gap choked with hot ions does not want to open and allow the capacitors to recharge for the next pulse. The gap is gets “dirty” with hot ionized gases, and must be quenched.” 13


Co do zamiennika szczeliny iskrowej przypomniało mi się, że można zrobić to tak:

https://www.kechuang.org/r/39095

Aczkolwiek warto by tutaj tak zmodyfikować układ aby mieć kontrolę nad momentem wyładowania.

Wracając do artykułu ciekawe co Tesla miał na myśli:

“I charged the condenser with 40,000 volts. When it was charged full, I discharged it suddenly, through a short circuit which gave me a very rapid rate of oscillation. Let us suppose that I had stored in the condenser 10 watts. Then, for such a wave there is a flux of energy of (4 x 104)2, and this is multiplied by the frequency of 100,000. You see, it may go into thousands or millions of horsepower.” 7

Miliony wat z rozładowania kondensatora?

Re: Moja pierwsza SGTC

: 14 sty 2020, 21:07
autor: Balcer
Thor pisze: Co do zamiennika szczeliny iskrowej przypomniało mi się, że można zrobić to tak:

https://www.kechuang.org/r/39095

Aczkolwiek warto by tutaj tak zmodyfikować układ aby mieć kontrolę nad momentem wyładowania.
Jakoś się ten (SIDAC / IGBT SPARK GAP) Terrego nie przyjął szerzej wśród konstruktorów. A było to w 2006 roku czyli kawal czasu temu. Jak sam zauważył jeśli na torusie nie dojdzie z jakiegoś powodu do wyładowania to cała ta wielka energia cofa się do obwodu pierwotnego i próbuje usmażyć po kolei kondensator, IGBT i mostek prostowniczy.
Dlatego pewnie Greg Leyh pisze że w swoim driverze pozbył się wszystkiego co było podatne na takie zjawisko a przy mocy 240KW to muszą się w jego Cewce Tesli dziać niezwykłe rzeczy.
BTW.
Jeśli chcesz popatrzeć oscyloskopem tak jak Terry co się dzieje w obwodzie pierwotnym.
SIDAC.png
To można podobnego Pearson-a kupić na naszym allegro:
https://allegro.pl/oferta/szerokopasmow ... 7875647364
Thor pisze: Wracając do artykułu ciekawe co Tesla miał na myśli:

“I charged the condenser with 40,000 volts. When it was charged full, I discharged it suddenly, through a short circuit which gave me a very rapid rate of oscillation. Let us suppose that I had stored in the condenser 10 watts. Then, for such a wave there is a flux of energy of (4 x 104)2, and this is multiplied by the frequency of 100,000. You see, it may go into thousands or millions of horsepower.” 7

Miliony wat z rozładowania kondensatora?


W chwili kiedy Tesla gdybał sobie o megawatach ukrytych w jego butelkach lejdejskich (bo takich kondensatorów właśnie używał) nie było jeszcze żadnej fizyki jądrowej. Mógł sobie wykoncypować że kluczem do uzyskania wielkiej energii jest bardzo szybkie rozładowanie ładunków zgromadzonych w kondensatorze. W idealnym świecie tak by to zadziałało. Dzisiaj jednak wiemy że matka natura na to nie pozwoli i będzie utrudniać na różne sposoby takie zapędy. Z drugiej strony co komu po takim impulsie energii skoro w żaden sposób się tego nie da wykorzystać w codziennym życiu.
Zobacz ile problemów technicznych i mechanicznych jest obecnie z bronią kinetyczną (railgun) i to 100 lat po Tesli.

Wracając do Jego złotych myśli, zawsze się zastanawiam ile więcej mógłby osiągnąć Tesla skupiając swoją uwagę na doskonaleniu silnika indukcyjnego niż na drążeniu kompletnie niepraktycznych transformatorów rezonansowych z falą stojącą i systemów transmisji energii opartych o tą koncepcję.

Re: Moja pierwsza SGTC

: 14 sty 2020, 21:33
autor: grove1982
...

Re: Moja pierwsza SGTC

: 14 sty 2020, 21:43
autor: grove1982
Thor pisze:

Miliony wat z rozładowania kondensatora?
Myślę, że tesla miał na myśli zasadę zachowania energii. Częstotliwość 100.000Hz daje okres 10 mikrosekund. Mając na uwadze, że dżul to wat razy sekunda, to dla 10W potrzeba 1MJ energii oddanej w 10 mikrosekund.

Balcer, czy oby na pewno transformator rezonansowy jest bez sensu?! A ładowanie bezprzewodowe pojazdów, polecam zagłębić się w inżynierię transportu i nowoczesne metody zasilania/ładowania... pochodna klasycznej cewki tesli!!! Dwa obwody pracują w rezonansie, pierwszy (pierwotny) umieszczony na stanowisku ładowania a drugi (wtórny) w pojeżdzie... :D

Re: Moja pierwsza SGTC

: 14 sty 2020, 22:34
autor: Balcer
grove1982 pisze:
Balcer, czy oby na pewno transformator rezonansowy jest bez sensu?! A ładowanie bezprzewodowe pojazdów, polecam zagłębić się w inżynierię transportu i nowoczesne metody zasilania/ładowania... pochodna klasycznej cewki tesli!!! Dwa obwody pracują w rezonansie, pierwszy (pierwotny) umieszczony na stanowisku ładowania a drugi (wtórny) w pojeżdzie... :D
W ładowaniu bezprzewodowym pojazdów, kuchenkach indukcyjnych, lampie plazmowej, itp. nie występują zjawiska falowe. Dlatego też nie ma to nic wspólnego z Transformatorami Rezonansowymi Tesli.

Pod jednym z powyższych filmów Cewki Tesli Grega Leyha, ktoś zadał pytanie czemu ten wyścig z coraz większymi konstrukcjami służy na co Leyh odpowiedział że chodzi o przekroczenie pewnego punktu równowagi w przyrodzie gdzie zobaczymy nową fizykę plazmy.

No bo niby jak to możliwe że różnica napięcia między chmurą burzową a ziemią sięgająca jedynie 100 Mega Voltów powoduje przebicie warstwy powietrza o długości 24 km. Przecież z tablic fizycznych wynika że to niemożliwe przy takim napięciu.
Stąd też w poszukiwaniu odpowiedzi na to pytanie Greg Leyh ma w planach budowę jeszcze wiekszej Cewki Tesli, bo tylko tak da się w miarę tanio uzyskać tak wielkie napięcia.
I tylko tutaj Cewka Tesli ma jakieś sensowne zastosowanie.

No może jeszcze warto wspomnieć że Dave Archer maluje swoje obrazy Cewką Tesli ;-)
https://fear-of-lightning.wonderhowto.c ... y-0133057/
Ale to pojedynczy przypadek.

Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę z tego że uruchamiając swoją Cewkę Tesli paraliżujesz lub silnie zakłócasz cała masę różnych systemów telekomunikacyjnych, GPS, Radio FM, radary, itd.
Stąd też odpowiedzialni cewkowicze starają się eksperymentować w metalowych garażach, halach, itp.
Podobnie jak odpowiedzialni krótkofalowcy dbają żeby nie psuć eteru swoją dziłalnością.

Re: Moja pierwsza SGTC

: 18 sty 2020, 12:43
autor: Thor
A ciekawe co miał tutaj Tesla na myśli:

“With these 44,000 volts I charged my condensers. Then by discharging the condensers, either through a stationary gap or through a gap with a mechanical interrupter, I obtained any frequency I desired, and perfectly undamped waves.” 4

“The effects which are produced by currents which rise instantly to high values, as in a disruptive discharge, are entirely different from those produced by dynamo currents which rise and fall harmonically.” 2

“Some experimenters who have gone after me have found a difficulty. They said: “No, we cannot produce a constant train of oscillations.” Well, it is not my fault. I never have had the slightest difficulty. I produced constant oscillations and I have described how I produced them. Anyone who has no more than my own skill can do it.” 1

Re: Moja pierwsza SGTC

: 22 sty 2020, 21:55
autor: Balcer
Thor pisze:A ciekawe co miał tutaj Tesla na myśli: ...
Zamiast studiowania złotych myśli N.Tesli, których już dzisiaj nie zrozumiesz z powodu tego że 100 lat temu język opisywał świat inaczej niż dzisiaj go rozumiemy a sam Tesla angielskim posługiwał się słabo.

Zdecydowanie bardziej polecam posłuchać i postudiować prace Pana Dr hab. Andrzeja Kułaka z AGH, który wyjaśnia z punktu widzenia dzisiejszej nauki dlaczego Tesla do niczego ciekawego nie doszedł w kwestii bezprzewodowego przesyłania energii na odległość.
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=QWl6bQXycW4[/youtube]
Slajdy do tego wykładu: http://www.ftj.agh.edu.pl/doc/pl/semina ... _kulak.pdf

W Internecie można znaleźć sporo innych wykładów Pana Andrzeja Kułaka które odczarowują prace N. Tesli i rzucają nowe światło na to co jest możliwe do zrobienia w zakresie bezprzewodowej transmisji energii.

http://www.oa.uj.edu.pl/~koperski/work/ ... 2008-Tesla
http://www.oa.uj.edu.pl/~koperski/work/ ... -lecie.pdf
https://pub.igf.edu.pl/files/Pdf/Pubs/134.pdf

Natomiast jeśli lubisz beletrystykę z Teslą w głównej roli to najnowsze i chyba najfajniejsze do poczytania są obecnie trzy książki Ernst-a dostępne na amazonie.
https://steemit.com/@mage00000

Ernst podjął się właśnie trudnego zadania interpretacji złotych myśli N. Tesli na język współczesny i podobnie jak Tesla utopił całą masę pieniędzy w budowie swojego laboratorium w którym ponownie odkrył absolutnie nic nowego ;-)

Re: Moja pierwsza SGTC

: 30 sty 2020, 08:59
autor: Thor
Natomiast jeśli lubisz beletrystykę z Teslą w głównej roli...
Nie czytam beletrystyki pisanej przez osoby trzecie, bo ludzie tworzą interpretacje i teorie tylko na podstawie swoich domysłów i przypuszczeń, praktycznie bez dokonania żadnych eksperymentów, czy pomiarów które cokolwiek by udowadniały albo obalały.
https://teslauniverse.com/nikola-tesla/ ... ASC&page=0
Tesla miał prawie 200 patentów i ile osób do tej pory podjęło się cokolwiek spośród tego aby to sprawdzić?
Papier wszystko przyjmie, więc można sobie pisać co się chce, tylko oprawić to ładnie i jeszcze można na tym nieźle zarobić...
Fale ELF nie są i nie mogą być źródłem żadnej wolnej energii ani jej bezprzewodowej transmisji, stąd ten doktor nadaremnie się trudzi by wyważać otwarte drzwi. Tesla wspominał, że te swoje wspaniałe efekty uzyskiwał wyłącznie przy prądach wielkiej częstotliwości.

Re: Moja pierwsza SGTC

: 5 lut 2020, 21:37
autor: DarthSidious
Kontynuując temat, niedawno udało mi się odpalić teslę na nowym iskrowniku obrotowym. Trzeba przyznać, że jestem bardzo zadowolony z pracy iskrownika oraz udało mi się uzyskać wyładowanie o długości nieco ponad 1m, więc zdobyłem "swój pierwszy milion" :lol: :lol: .Niestety kondensator podziękował w miejscu łączenia przewodu z folią Al. Nauczka na przyszłość związana z niedokładnym montażem przewodu. No cóż...

Re: Moja pierwsza SGTC

: 5 lut 2020, 23:17
autor: lodzik1990
Na przyszłość spróbuj odpalić tesle bez breakpointa. Najlepiej jakby Toroid był gladki.

Re: Moja pierwsza SGTC

: 6 lut 2020, 06:40
autor: DarthSidious
lodzik1990 pisze:Na przyszłość spróbuj odpalić tesle bez breakpointa. Najlepiej jakby Toroid był gladki.
Mam w planach zrobić nowy toroid, sposobem że szpachlą i taśmą aluminiową bo to jedyne najprostsze rozwiązanie jakie przychodzi mi do głowy.