Pierwszy podstawowy oscyloskop cyfrowy dla początkujących

Czyli nie tylko elektronika.
Awatar użytkownika
Balcer
Posty: 78
Rejestracja: 19 kwie 2017, 09:32
Lokalizacja: Warszawa

Pierwszy podstawowy oscyloskop cyfrowy dla początkujących

Post autor: Balcer »

[Aktualizacja: 26 maj 2020]

Witajcie,

Zakładam wątek poświęcony oscyloskopom cyfrowym w którym będę zbierał różne ciekawe informacje mające w zamyśle pomóc każdemu początkującemu elektronikowi w wyborze/zakupowi odpowiedniego modelu dla siebie.

Pozwoli to także wyczyścić inne wątki forum z tego typu dyskusji które nie są związane z tematem danego wątku.

Krótko o mnie.
Jestem aktywnym Inżynierem Informatyki (sieci komputerowe) z ponad 20 letnim stażem. Zarabiam na życie sprzedając sprzęt telco a elektronika jest moim drugim hobby (w tym Transformatory Tesli oczywiście). Staram się wkładać maksymalnie dużo wysiłku żeby prezentowane przeze mnie informacje były wiarygodne i profesjonalne na tyle ile się da. Stąd też musicie mi wybaczyć sytuacje w których będę wielokrotnie edytował główny wątek celem usunięcia błędów lub też poprawienia składni tekstu celem lepszego przekazania wiedzy dalej. Warto więc śledzić zmiany i utrwalać sobie wiedzę o której ławo z czasem zapomnieć.

Ten wątek będzie budowany długo gdyż muszę tłumaczyć różne ciekawe informacje z EN,FIN,CH, czasem GER co nie jest łatwe. Nigdzie nie ma wszystkiego w jednym miejscu do poczytania niestety o zabawkach Siglent-a.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
[ START ]

Pierwszym miejscem które warto odwiedzić żeby rozeznać się w temacie oscyloskopów dostępnych na runku jest dedykowany wątek EEVBloga, w którym znajdziecie zawsze aktualną listę modeli wraz z orientacyjnymi cenami.
https://docs.google.com/spreadsheets/d/ ... =197124678

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
[ CENY i Dostępność ]

Nowy Chiński przyzwoity oscyloskop czterokanałowy (100MHz / 1GSa/s) to obecnie wydatek ok. 2000 PLN brutto, w zależności od tego czy NDN lub Gotronik robi jakąś na nie promocję.

Taki oscyloskop to wciąż zabawka.
Ale pamiętajcie że w ręku doświadczonego inżyniera elektroniki taka zabawka potrafi być niebezpieczna ;-)

1. https://www.gotronik.pl/sds1104x-e-oscy ... -6536.html
2. https://ndn.com.pl/pl/polecane/4042-osc ... analy.html

Czasem ktoś wrzuca taniej na allegro czy do OLX-a, ale ten kanał zakupu to już ryzyko i loteria. Np ktoś się zorientuje że sprowadził z zagranicy rozkalibrowany model lub posiadający jakieś ukryte wady (defekt sondy, itp.) po czym wrzuca na allegro/OLX jako "nówka funkiel nie śmigana"

Zarówno NDN jak i Gotronik umożliwiają odbiór osobisty z opcją wcześniejszego "pomacania" w sklepie jeśli ktoś chce mieć pewność że nie dostanie modelu z nie usuwalną małą wadą kalibracji któregoś kanału wejściowego albo defektem kolorów na skraju ekranu LCD, lub "pierdzącym" Chińskim wentylatorem. (TAK. W środku jest wentylatorek. Sprzęt potrafi grać swoją melodię)

Reszta sklepów najczęściej ma te modele w droższej ofercie, ale nie jest to regułą więc na parę tygodni przed zakupem warto uważnie śledzić Polski Internet w poszukiwaniu okazji.
Niektórzy ryzykują zamawianie tego sprzętu bezpośrednio z Chin.

!!! Nie róbcie tego !!!

Za tych parędziesiąt zaoszczędzonych dolarów dostaniecie oscyloskop z Chińskim Menu którego nie da się przerobić na wersję Global (EN) {to znaczy da się, ale trzeba być przysłowiowym niezłym linuksowym macherem i sporo się przy tym napracować}. Ponadto nie będziecie posiadać gwarancji ani wsparcia producenta w zakresie usterek tu w Polsce ani nigdzie.

Sam prezes Siglent-a Eric Qin w wywiadzie (2 gru 2015) z Dave-em z EEVBlog-a prosił żeby tego nie robić i kupować sprzęt przez lokalną dystrybucję wraz ze wsparciem i gwarancją producenta.
( https://www.youtube.com/watch?v=v9M397s ... .be&t=1776 )
Modele sprzedawane w Chinach często są inne sprzętowo (gorsze) od tych sprzedawanych poza Chiny. Czasami coś tam próbują zaoszczędzić na jakiś kondensatorach wejściowych i sprzęt już nie jest taki jak obiecują w broszurze.

Wersje dwukanałowe są jeszcze parę stówek tańsze ale w mojej ocenie do nauki elektroniki szczególnie cyfrowej (np.: Arduino) cztery kanały to minimum, które i tak szybko przestanie Was zadowalać.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
[ HAKOWANIE ]

Hakowanie wiąże się z utratą gwarancji !
Czasem coś się zepsuje w hakowanym oscyloskopie ale da się jeszcze przywrócić oryginalne licencje i zgłosić RMA.
Ale jak się coś "sypnie" konkretnie (np. ekran LCD, CPU) to klops, serwis wykryje hakowanie i nie uzna gwarancji.

Zarówno Rigol (DS1054Z) jak i Siglent (SDS1104X-E) dają się w banalny (obecnie) sposób hakować do pełnych opcji w tym większego pasma, które jak się okazuje jest blokowane w nich wyłącznie programowo.

W przypadku Rigol-a DS1054Z jest to przeskok z fabrycznych 50Mhz na 100Mhz przy czym oryginalne sondy są już gotowe na te 100Mhz i nie trzeba ich wymieniać.

W przypadku Siglent-a SDS1104X-E jest to przeskok z fabrycznych 100Mhz na 200Mhz przy czym oryginalne sondy (PP510 100Mhz) niestety mają większe tłumienie o 1dB od tych (PP215 200Mhz) z modelu SDS1204X-E (fabryczne 200Mhz)

To oznacza że Rigol ma w tym zakresie małą przewagę nad Siglent-em.
Zakup 4 sond PP215 (200Mhz) to ok. 600 PLN-ów.

Problem sond Siglent-a został bardzo dobrze opisany na EEVBlog-u przez @Performa01:
https://www.eevblog.com/forum/testgear/ ... msg1434665

Z tej dyskusji wynika jeszcze bardzo ważna sprawa.
Nie każda sonda (nawet bardzo droga i markowa) będzie prawidłowo współpracować z danym oscyloskopem.
Każdy producent projektuje swoje sondy do współpracy z danym typem kanału wejściowego w swoim oscyloskopie.
Ryzyko że sonda firmy trzeciej nie będzie pasować do Waszego oscyloskopu jest więc duże i jest to loteria, chyba że jakaś dobra dusza z EEVBlog-a zrobi test na swoim sprzęcie i się tym pochwali.

Sondę uniwersalną (czy jak tam ją zwał), można najczęściej poznać po tym że ma kilka trymerów kompensacji zarówno w głowicy jak i puszcze ze złączem BNC. To sprawia że jest większa szansa na dopasowanie jej do Waszego oscyloskopu.

Całe to hakowanie w mojej ocenie to celowy marketing Rigol-a i Siglent-a.
Z kolejnymi aktualizacjami softu nic z tym nie robią, a przecież mogliby to zlikwidować w sekundę.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
[ PORÓWNANIE ]

Jeszcze do niedawna miano króla amatorskiego oscyloskopu cyfrowego posiadał Chiński Rigol DS1054Z i na tej "półce" możliwości i ceny przez prawie 3 lata nie było nikogo innego.

Aż pojawił się drugi Chiński gracz: Siglent z modelem SDS1104X-E, który strącił Rigola DS1054Z na drugą pozycję w rankingu pierwszego oscyloskopu cyfrowego (o niskim poziomie irytacji operatora) dla biednych, ambitnych amatorów nauki elektroniki cyfrowej i analogowej.

Przyjrzyjmy się zatem dlaczego warto kupić trochę droższego Siglent-a SDS1104X-E niż podstarzałego już znacznie Rigol-a DS1054Z.
https://i.imgur.com/rDiaZ4o.png
Siglent ma nowszą konstrukcję i bardzo dobrze już dopracowane oprogramowanie, głównie dzięki społeczności EEVBlog-a która wpakowała tytaniczny wysiłek aby poprawić wspólnie z Siglent-em oprogramowanie tego konkretnego oscyloskopu.

Siglent SDS1xx4X-E (premiera w 2017) jest młodszy od Rigola DS1054Z o 3 lata. Trochę czasu już minęło od momentu premiery obu modeli więc miejcie na uwadze że nie są to jakieś nowinki techniczne na dzień dzisiejszy.

Uproszczony schemat wewnętrzny wygląda tak:
SDS1004X-E.png
Istnieje profesjonalny audyt inżyniera z Austrii i członka forum EEVBlog-a który rozłożył tego SDS1xx4X-E na przysłowiowe atomy i włożył wiele serca w jego opisanie.
https://www.eevblog.com/forum/testgear/ ... th-review/

O dojrzałości Siglent-a świadczy też choćby to że podstawowe modele Teledyne LeCroy-a w zakresie oscyloskopów i multimetrów to OEM-y Siglenta.
Przykładowo:

1. LeCroy T3DSO1204 to Siglent SDS1204X-E
LS1.jpg
2. LeCroy T3DSO1302A to SDS2352X-E
LS2.jpg
Co niektórych może to pewnie szokować, ale Rigol wraz Siglent-em tak bardzo zachwiali rynkiem oscyloskopów, multimetrów, itp. że widmo "śmierci" zajrzało do oczu wszystkich wielkich amerykańskich graczy takich jak HP>Agilent>Keysight, LeCroy>Teledyne LeCroy, Tektronix. W wyniku walki o przetrwanie niektóre amerykańskie firmy zaczęły oferować podstawowe modele swoich oscyloskopów jako OEM-y chińskich producentów.

Być może ten deal Siglent-a na OEM-y dla LeCroy-a sprawił że Amerykanie podzielili się trochę softem dzięki czemu możemy się cieszyć funkcjami nie osiągalnymi do tej pory w tym przedziale cenowym.

Jest kilka zasad w świecie oscyloskopów cyfrowych o których powinniście wiedzieć przed dokonaniem inwestycji w sprzęt.

Jeśli chcecie uczyć się elektroniki cyfrowej w tym procków np. Arduino (UNO/Due), STM, itp. to potrzebujecie na start minimum 4 kanałów cyfrowych (jako analizatory logiczne) dodatkowo z funkcjami dekoderów magistral szeregowych.

To wystarcza w 80% przypadków podczas nauki i dłubania amatorskiego.
Jeśli 4 kanały analizatora logicznego już nie wystarczają to potrzebujecie dodatkowego analizatora logicznego np. Digilent Digital Discovery 24 kanały (https://kamami.pl/analizatory-logiczne- ... wodow.html) i to najlepiej w ofercie akademickiej dla studentów.

Oscyloskop dwukanałowy wystarcza do prowadzenia warsztatu naprawczego sprzętu elektronicznego, ale nie do prac badawczych i projektowania nowych układów cyfrowych. Dlatego właśnie 4 kanałowy Rigol DS1054Z stał się królem wszelkich uczelni i szkół.

A teraz najważniejsze.
Jeśli oscyloskop cyfrowy ma pasmo 200Mhz i 1GSa/s to oznacza w praktyce że możecie w miarę wiarygodnie badać/mierzyć sygnał cyfrowy (falę prostokątną) do 20Mhz.

!!! Czyli 10 razy mniej niż pasmo wejściowe !!!

Oczywiście zaraz ktoś tu może mi zarzucić że szybsze sygnały cyfrowe też będą widoczne np. 50Mhz albo 100Mhz, co jest prawdą i że istnieje zasadza pięciu paców stworzona w dawnych czasach przez HP/LeCroy/Tektronix która mówi że sygnał jest jeszcze przydatny jeśli jego częstotliwość jest 5 razy mniejsza niż pasmo wejściowe.

Takich sygnałów jednak już dokładnie nie pomierzycie i nie wykryjecie defektów zboczy narastających i opadających sygnału, które mogą skutkować błędami w transmisji szeregowej.

Jest to związane z:
1. tzw. 'charakterystyką Gausa" toru wejściowego oscyloskopu,
2. tzw. "czasem narastania" dla kanału oscyloskopu
3. mechanizmem interpolacji który próbuje odtworzyć/rysować kształt sygnału pierwotnego na podstawie skąpej ilości rzeczywistych próbek z przetwornika A/D.

Żeby to pokazać na przykładzie Siglent-a SDS1xx4X-E którego omawiamy, posłużę się 3 obrazkami autorstwa forumowicza @rf-loop z EEVBlog-a które zostały zrobione dla fali prostokątnej przy 50Mhz czyli już granicy możliwości obserwacji tego typu sygnału na SDS1xx4X-E.
zauważcie że:

pierwszy oscyloskop jest z pasmem 350MHz 2 GSa/s,
Sig1.jpg
drugi to SDS1204X-E 200MHz 1Gsa/s
Sig2.jpg
trzeci to SDS1104X-E 100MHz 1Gsa/s
Sig3.jpg
Jak widać SDS1104X-E z pasmem 100Mhz pokazał sygnał 50Mhz ale zamazał wszelkie jego szczegóły.
Taki piękny, gładki, zamazany sygnał nie jest już użyteczny w poważnych pomiarach. Wciąż jednak daje informacje np. o częstotliwości co też może się przydać.
Żeby wiedzieć co tak naprawdę dzieje się z tym sygnałem prostokątnym 50Mhz potrzebujecie oscyloskopu o paśmie co najmniej 500Mhz.

Jest to chyba jedna z najbardziej przygnębiających cech oscyloskopów cyfrowych.

Jeśli chcecie zobaczyć to zjawisko w praktyce to obejrzyjcie sobie próbę mierzenia (różnymi oscyloskopami cyfrowymi) generatora (10Mhz / Rise time 40ps autorstwa Leo Bodnara) przez kanał youtube "The Signal Path".
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=T-G4OhWSyIo[/youtube]
Zauważcie że dopiero oscyloskop cyfrowy z pasmem 13GHz zbliżył się do możliwości wiarygodnego pomiaru tego generatora testowego, ale mimo wszystko nie pokazał jego prawdziwych parametrów.

Wracając do Waszego przyszłego warsztatu do nauki "cyfrówki". Nie musicie się przejmować tymi "prawdziwymi 20MHz-ami" za te 1980 lub 3200 PLN-ów, gdyż 90% wszelkich procków leżących w zasięgu Waszych portfeli kończy się właśnie na 25MHz ;-)

Teraz już wiecie że ten Siglent SDS1104X-E / SDS1204X-E nie bez powodu ma takie parametry jakie ma i cenę.
Dla celów naukowych i hobbystycznych jest całkowicie wystarczający.

Jeśli domena cyfrowa nie specjalnie Was interesuje to dobra wiadomość jest taka że te Siglent-y (SDS1104X-E / SDS1204X-E) mają całkiem niezłe pasmo wykraczające poza deklarowane wartości katalogowe, co sprawia że możecie oglądać (ale nie mierzyć) sygnały sinusoidalne (trochę odkształcone) do prawie 450Mhz.

1. Płaskość charakterystyki SDS1104X-E na różnych poziomach czułości Y
band1.jpg
band1.jpg (37.56 KiB) Przejrzano 6434 razy
2. Płaskość charakterystyki SDS1204X-E na różnych poziomach czułości Y
band2.jpg
band2.jpg (36.08 KiB) Przejrzano 6434 razy
Rigol, no cóż... Uczciwie trzeba powiedzieć że ma lepszy interfejs użytkownika od Siglent-a.
Tam gdzie jakiś pomiar Rigolem wymaga naciśnięcia jednego dedykowanego przycisku w Siglent-cie sprowadza się do kręcenia JOG-iem i szukania danej opcji w jakimś menu lub pod menu.
Idzie się jednak do tego przyzwyczaić w przypadku Siglent-a.

Najważniejsze jednak że będziecie mieć jednocześnie 4 kanały po 500MSa/s każdy lub 2 kanały po 1GSa/s każdy,
co jest super i czego nie ma w Rigol-u ani nawet w dwukanałowych SDS1202X-E.

Podsumowując im więcej kanałów wejściowych, im większe pasmo wejściowe i częstość samplowania tym lepiej !

Stąd też nowym królem oscyloskopów dla zastosowań pół profesjonalnych jest Rigol MSO5000 (350MHz / 8GSa/s), a konkretnie wersja 70Mhz (za ok. 5000 PLN) hakowana do 350Mhz dzięki kilku pasjonatom z EEVBlog-a.

Polecam jeszcze przed zakupem odrobić przysłowiowe lekcje, czyli przeczytać od deski do deski takie długaśne wątki o tym modelu Siglent-a: (Możecie użyć Chrome-a i wbudowanej auto translacji do PL żeby trochę przyśpieszyć)

1. https://www.eevblog.com/forum/testgear/ ... hitecture/
2. https://www.eevblog.com/forum/testgear/ ... -in-china/
3. https://www.eevblog.com/forum/testgear/ ... th-review/
4. https://www.eevblog.com/forum/testgear/ ... p-by-step/
5. https://www.eevblog.com/forum/testgear/ ... msg3014076

Na sam koniec warto wiedzieć kto obecnie rządzi światem w temacie komercyjnego oscyloskopu cyfrowego.
Poznajcie: Keysight UXR 110GHz BW, 256GS/s, 10-bit Real-Time Oscilloscope
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=DXYje2B04xE[/youtube]
Awatar użytkownika
slu_1982
Administrator
Posty: 560
Rejestracja: 5 kwie 2010, 17:49
Lokalizacja: Olsztyn

Re: Pierwszy podstawowy oscyloskop cyfrowy dla początkującyc

Post autor: slu_1982 »

Bardzo Ci dziękuję, za pracę i poświęcony czas na napisanie tego posta. Sam się dowiedziałem kilku nowych rzeczy. Napisał byś kilka słów o pomiarach różnicowych za pomocą oscyloskopu ?
Na Gadu-Gadu nie udzielam żadnych porad związanych z elektroniką ani chemią.
Do tego służy forum !!
Awatar użytkownika
Balcer
Posty: 78
Rejestracja: 19 kwie 2017, 09:32
Lokalizacja: Warszawa

Re: Pierwszy podstawowy oscyloskop cyfrowy dla początkującyc

Post autor: Balcer »

Pomiary różnicowe jak i same sondy różnicowe (Low/High Voltage) w energoelektronice to kolejny temat rzeka.

Na pierwszy ogień proponuję odsłuchać dwa wykłady profesora elektroniki Sam-a Ben-Yaakov-a, które są kluczowe do zrozumienia tego zagadnienia w kontekście badania stopni mocy, itp. czyli tematom które Was najbardziej interesują.

Wykład jest w bardzo prostym i zrozumiałym angielskim, który bardzo dobrze jest tłumaczony do PL przez automat google-a gdyby ktoś potrzebował.
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=xccPrJYYz60[/youtube]
Z tego wykładu dowiecie się również dlaczego tzw. transformator izolacyjny dla oscyloskopu to zły pomysł i dlaczego profesjonalista nie powinien go stosować (nigdy).

Drugi wykład dotyczy właśnie pomiarów różnicowych i problemów jakie temu zagadnieniu towarzyszą.
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=eaAsnNkJfPY[/youtube]

Trzeci wykład mniej akademicki produkcji samego Keysight-a wyjaśnia kiedy są potrzebne pomiary różnicowe w elektronice i dlaczego inaczej się nie da.
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=OZDijMDHmtI[/youtube]

O samych sondach w które warto zainwestować napiszę za jakiś czas gdy uzbieram wystarczająco dużo świeżych informacji. Przez ostatni rok praktycznie wszyscy producenci wypuścili nowe modele już w technice SMD co wiele zmieniło w samych sondach różnicowych i ich możliwościach.

Osobiście robiłem już dwa "podejścia" do skonstruowania własnej sondy różnicowej HV o paśmie 10MHz i powiem że to bardzo trudne zagadnienie i duże ceny (>>1500 PLN) sond komercyjnych nie biorą się z sufitu.
1. Pierwsza próba bazowała na projekcie z Elektora i AD830 https://serwis.avt.pl/manuals/AVT3241.pdf
2. Druga na jego modyfikacji w oparciu o jakiś lepszy wzmacniacz/driver do modemów kablowych Elantec-a

Obecnie po średnio udanych próbach ze scalonymi wzmacniaczami pomiarowymi ( Instrumentation Amplifiers) przymierzam się do czegoś prostego jak na rysunku poniżej.
Diff-Probe-01.jpg
Tej sondy nie robię z myślą o praktycznym zastosowaniu. To jedynie projekt który ma na celu doskonalenie umiejętności.
Ostatnio zmieniony 23 cze 2020, 21:28 przez Balcer, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Mania-C
Moderator
Posty: 820
Rejestracja: 2 paź 2010, 12:47

Re: Pierwszy podstawowy oscyloskop cyfrowy dla początkującyc

Post autor: Mania-C »

nie jest znowu tak straszni trudno. kluczem do sukcesu jest dobry blok wejściowy. Tam muszą być naprawdę dobrze dobrane elementy
podjąłem kiedyś próbę moja sonda wyglądała tak:
Załączniki
sch1.png
brd.png
Awatar użytkownika
Mania-C
Moderator
Posty: 820
Rejestracja: 2 paź 2010, 12:47

Re: Pierwszy podstawowy oscyloskop cyfrowy dla początkującyc

Post autor: Mania-C »

Osobiście jestem również wielkim fanem Rigola i Twój artykuł w pewnym sensie otworzył mi oczy.
Widzę, ze po prostu się uparłem a nie warto inwestować w DS1104 no chyba, że znów będzie za 1300zł w sklepie.

Osobiście czaje sie na MSO5000 choć ten z kolei mimo wyśmienitego samplingratu i BW ma kolejne inne ograniczenia softwarowe. Dla mnie to jest porażka dać 7tys z oscyloskop w którym kolejne x razy tyle musisz dać za ekstra dekodowanie czy pamięć blokowaną softwarowo bo jak zwykle ona fizycznie tam jest.

Jeszcze większą parodią dla mnie jest licencja abonamentowa na funkcje w sprzęcie.

także dzięki za opracowanie.
Awatar użytkownika
Yuri
Administrator
Posty: 760
Rejestracja: 22 mar 2013, 20:12

Re: Pierwszy podstawowy oscyloskop cyfrowy dla początkującyc

Post autor: Yuri »

Mania-C pisze:nie jest znowu tak straszni trudno. kluczem do sukcesu jest dobry blok wejściowy. Tam muszą być naprawdę dobrze dobrane elementy
podjąłem kiedyś próbę moja sonda wyglądała tak:
W praktyce, skompensowanie obu gałęzi dzielnika wejściowego tak, żeby zachować sensowne CMRR potrafi być nie lada wyzwaniem. Przechodziłem przez to, chociaż przy niższych napięciach a znacznie większym paśmie.
Awatar użytkownika
Balcer
Posty: 78
Rejestracja: 19 kwie 2017, 09:32
Lokalizacja: Warszawa

Re: Pierwszy podstawowy oscyloskop cyfrowy dla początkującyc

Post autor: Balcer »

Yuri pisze:
W praktyce, skompensowanie obu gałęzi dzielnika wejściowego tak, żeby zachować sensowne CMRR potrafi być nie lada wyzwaniem. Przechodziłem przez to, chociaż przy niższych napięciach a znacznie większym paśmie.
Dokładnie.
CMRR silnie zależy od częstotliwości.
Przykładowo LM7171 z przykładu powyżej wygląda pod względem CMRR nieszczególnie i osobiście nie wybrałbym go.
LM7171_CMRR.jpg
Do 1MHz ładnie a potem robi się bardzo słabo.

W komercyjnej sondzie HVP-70 siedzi AD8129 który wygląda dużo lepiej i daje sensowne wyniki do 10MHz:
AD8129_CMRR.jpg
Ale to tzw. Differential Instrumentation Amplifier więc nie do końca to samo co LM7171.

Do tego sumują się błędy asymetrii dzielników wejściowych i ewentualnie wzmacniacza wyjściowego jeśli chcemy mieć szeroki wybór dzielnika np. 1:(100/200/500/1000) jak w przypadku Pintek DP-100.

Do tego rezystory i kondensatory w dzielniku wejściowym mają jakiś dryft temperaturowy (dodatni lub ujemny) który jest bardzo trudy do skompensowania mając na uwadze że te elementy muszą być jeszcze dodatkowo wysokonapięciowe i bardzo dobrej jakości bo należy tu zaznaczyć że to nie są sondy w pełni izolowane i jakikolwiek defekt dzielnika może uwalić wejście oscyloskopu co będzie bolesne. Same kondensatory SMD zmieniają swoją pojemność wraz z przyłożonym napięciem czyli dokładność pomiaru napięć w.cz. do 10V będzie zasadniczo inna inż napięć do 500V w takiej sondzie i nie bardzo można to kompensować.

Lista problemów do pokonania w takiej sondzie jest naprawdę długa ale pozwala sporo się nauczyć o elementach dyskretnych (R,L,C) i samych wzmacniaczach operacyjnych.

Pewnym utrudnieniem jest też to że scalone pomiarowe wzmacniacze operacyjnie wykonuje się prawie wyłącznie w celu obsługi sygnałów różnicowych w modemach kablowych lub transmisji wideo gdzie nie potrzeba jakiegoś kosmicznego pasma i super wysokiego CMRR do np. 100MHz.

Może jeszcze warto napisać co to niskie tłumienie CMRR oznacza w praktyce.
Typowa sonda komercyjna dzięki wysokiemu tłumieniu CMRR generuje na wyjściu (najczęściej) przekłamanie amplitudy sygnału + szum w przedziale 10-50mV.
Słaba sonda różnicowa z niskim tłumieniem CMRR może wygenerować przekłamanie amplitudy sygnału + szum do kilku Voltów albo i więcej.
Czy kilka Voltów to dużo czy mało można zapytać.

Jeśli badamy co się dzieje między Dren-Source tranzystora to te kilka Voltów nie ma znaczenia na skali napięć powiedzmy do 400-500 Voltów.
Ale jeśli badamy co się dzieje między Gate-Source na tle skali napięć do 7 Voltów to te kilka Voltów + szum może zakłamać dość istotny szczegół sygnału sterującego tranzystorem, który decyduje o tym czy układ jest stabilny czy nie.

Z powodu tego że CMRR zmienia się w funkcji częstotliwości nie da się go skompensować układem DC Bias w sondzie.
Stąd też wszystko zależy od jakości toru wejściowego RC, jego symetrii na którą mamy duży wpływ i samych wzmacniaczy operacyjnych które zostały użyte na które nie mamy żadnego wpływu.

Poniżej przykładowe szumy trzech sond różnicowych znalezionych na EEVBlog-u. Ten obrazek nie pokazuje jednak problemu CMRR.
https://www.eevblog.com/forum/testgear/eevblog-hvp70-differential-probe/?action=dlattach;attach=419476
Ostatnio zmieniony 23 cze 2020, 21:35 przez Balcer, łącznie zmieniany 8 razy.
Awatar użytkownika
Balcer
Posty: 78
Rejestracja: 19 kwie 2017, 09:32
Lokalizacja: Warszawa

Re: Pierwszy podstawowy oscyloskop cyfrowy dla początkującyc

Post autor: Balcer »

Mania-C pisze:
...
Osobiście czaje sie na MSO5000 choć ten z kolei mimo wyśmienitego samplingratu i BW ma kolejne inne ograniczenia softwarowe. Dla mnie to jest porażka dać 7tys z oscyloskop w którym kolejne x razy tyle musisz dać za ekstra dekodowanie czy pamięć blokowaną softwarowo bo jak zwykle ona fizycznie tam jest.
...
Te całe hakowanie do wyższych modeli to mistrzowska i zarazem perfidna gra Rigol-a i Siglent-a.
Chińczycy ograli tym sposobem Amerykanów w klasie oscyloskopów dla Szkół, uczelni, hobbystów i wcale nie zdziwiłbym się gdyby nowe modele Keysight czy TEK-a z najniższej półki dawały się równie łatwo hakować w najbliższej przyszłości. Nie będą mieli po prostu wyboru.

Jak się przegląda wstecz filmy Dave-a (EEVBlog) z rozbiórki oscyloskopów Rigol-a i Siglent-a, wygląda to zawsze jak jakaś komedia.
1. Tu mamy taki chip a tu taki...
2. Montaż wygląda ładnie...
3. Zaraz, zaraz a co to za złącze opisane jako JTAG ????
4. Aha pewnie da się go zhakować...
5. Podłączmy konsolę szeregową do tego złącza i zobaczmy co się stanie...
6. Aha, mamy "go" i na dodatek login/hasło to root/root

Na EEVBlog-u jest taki wątek który warto śledzić w kontekście co lepsze. Rigol MSO5072 czy może Siglent 2104X
https://www.eevblog.com/forum/testgear/ ... -mso5072)/

Jak dla mnie przeskok z SDS1204X-E (240MHz, -3dB) ma sens tylko do czegoś z pasmem 500MHz a nie 350MHz (-3dB) jak w MSO5000. To przypomina trochę "gierki" Apple-a z IPhone-ami gdzie za minimalną zmianę w kolejnym modelu kazali sobie płacić dwa razy więcej :-)
bodzio_stawski
Posty: 1
Rejestracja: 12 wrz 2020, 19:45

Re: Pierwszy podstawowy oscyloskop cyfrowy dla początkującyc

Post autor: bodzio_stawski »

Pozwolę się jeszcze odnieść do tych sond, w obszernym opisie, które Pan poczynił (za który chyba wszyscy jesteśmy tutaj bardzo wdzięczni). Kiedyś na innym forum Pan napisał, że "sondy PP510 po hack-u oscyloskopu do 200MHz będą miały większe o 1dB tłumienie w stosunku do PP215". Generalnie sondy PP215 są tylko minimalnie różne na pozór (pozłacane wtyki), natomiast wewnętrznie są niemalże takie same. Mało tego, jeśli przyjrzeć się charakterystykom tłumienia (eevblog), to widać że powyżej 100 MHz obie sondy są bardzo podobne w działaniu. Kupowanie PP215 do tego oscyloskopu tylko z uwagi na pasmo mija się z celem (nadruk na sondach odnośnie pasma to i tak tylko chwyt marketingowy). Na forum eevblog można odnieść wrażenie, że niektórzy co najwyżej kupują sondy Pico, które w trakcie testów wypadły najlepiej. Cała reszta użytkowników 1104x ma nadal fabryczne PP510.
HVisMyLife
Posty: 4
Rejestracja: 22 cze 2020, 16:01

Re: Pierwszy podstawowy oscyloskop cyfrowy dla początkującyc

Post autor: HVisMyLife »

Po pierwsze dzięki za pracę włożoną w ten artykuł.
A teraz pytania:
Czy do siglent'a można podpiąć generator arbitralny w stylu fy6900 i wykorzystać go do tej funkcji body plot? Rozumiem, że służy ona między innymi do mierzenia częstotliwości rezonansowej układu.

I jak jest w końcu z tym hackowaniem: polecasz to robić, czy nie (na ile odczuję różnicę, nie kupując nowych sond 200mhz).

A tak poza tym, to strasznie kusi ten mso5074, ale myślę, że to trochę overkill dla mnie.
ODPOWIEDZ