Moze być wiele przyczyn jednakże wymienie parę z nich...
- przy każdym układzie powinny być kondensatory decoupling równolegle z zasilaniem w szczególności przy driverach.
- R17 i R18 nie powinny mieć tam miejsca z reguły rzadko stosuje się rezystory przy trafach impulsowych a jak już to na pewno nie o rezystancji 10Ohm tylko 2 do 4 jednakże najlepszym rozwiązaniem jest dążenie do transformatora impulsowego który ma najlepsze przebiegi. Jego przekładnia 1do1 zostaje dalej ta sama eksperymentuje się z rodzajami materiału rdzenia i liczbą zwoi tak by zachować symetrie.
- Drivery fetów są za słabe 2A w piku na sterowaniu to bardzo mało tym bardziej ze połączyłeś 2 trafa równolegle .polecał bym klasyka z rodziny TC, TC4422 (jak dobrze pamiętam).
-Ja osobiście nie lubię igbt w SSTC no ale to może moja oposesja (nielubie ich ślimaczenia sie) wiec to zostawiam może dla siebie

niepotrzebne skreślić
Podsumowując najbardziej prawdopodobne jest to ze Twoje sterowanie GDT jest liche co odbija sie znacznie na przebiegach bramkowych. Może to też być zła konstrukcja rezontora i kupa innych rzeczy. Jednakże warto zacząć od badań samego serca tesli czyli jego sterownika.
Oscyloskop na sto i do dzieła ...
PS1. Po sprawdzeniu co to za driver 3120 i spojzeniu jakie ma czasy włączenia i wyłączenia aż mi głowa opadła. Popatrz na to, narzuciłeś około 500ns opóźnienia .Jak to wujek dzejwor xD mówi jak używasz takich rzeczy licz się z tym ze będziesz musiał wyrównać te opóźnienia. no i najważniejsze przeznaczeniem tego drivera jest sterowanie bramek nie transformatorów impulsowych

Pozdrawiam