Thor napisał(a):
. Dalej sygnał z interruptera idzie do driverów UCC z pominięciem 74LS74 bo jest w ogóle niepotrzebny.
Oj, on tu pełni pewną ciekawą funkcję.
Thor napisał(a):
- nawinąć grubszy przewód na rdzeń i zmniejszyć ilość zwoi aby był większy prąd, a mniejsze napięcie?
Pomysł kompletnie bez sensu. Tego przekładnika w ogóle nie obciążasz, on tu nie pracuje jak klasyczny przekładnik prądowy. Liczy się właśnie napięcie, ba, można uznać że to specyficzna forma przekładnika napięciowego.
Thor napisał(a):
- użyć mniejszego rdzenia o bardzo małej średnicy otworu, aby ograniczyć rozpraszanie się pola magnetycznego?
Nic nie da.
Thor napisał(a):
- wykonać przekładnik tak jak to wykonano to na oryginalnym schemacie ( na jednym rdzeniu dwa uzwojenia, z czego to drugie o grubszym przewodzie zrobić, z którego będzie szedł sygnał do przerzutnika?
I to jest należyty trop, zdawało mi się że pisałem o tym. Przekładnik w SSTC wykonuje się dając kilka (np. 3) zwojów uzw. pierwotnego i koło 100+ wtórnego.
Thor napisał(a):
- wykonać antenkę o dużej średnicy lub siatce aby przechwycała więciej fal elektromagnetycznych?
- albo robić wzmacniacz tylko ograniczyć maksymalnie prąd dla bramek tranzystorów?
Moim zdaniem chybione pomysły, zwłaszcza że będą problemy jak oscylacje się rozpędzą. Już lepiej wykorzystać czulszy detektor przejścia przez zero.
O co w ogóle chodzi z ograniczaniem prądu bramek..?
Weź dla pewności sprawdź oscyloskopem czy jak intek załącza cewkę generowany jest pojedynczy impuls na pierwotnym, powinno tak się dziać.
Thor napisał(a):
Jakie może mieć około natężenie (mikro czy nano ampery?) uzwojenie wtórne cewki Tesli?
Bardziej miliampery. W DRSSTC/SGTC prądy szczytowe potrafią przekroczyć amper po stronie wtórnej.