W końcu przyszedł autotransformator i wszystko się wyjaśniło

Problemem okazała się zła instalacja w moim domu. Dolny koniec wtórnego uziemiałem bolcem w gniazdku, a oscyloskop do grzejnika. Kiedy zasilałem całość z transformatora, nie było problemów, bo mostek był odizolowany galwanicznie od sieci, ale dzisiaj jak podłączyłem autotrafo od razu wywaliło mi korki ,bo okazało się, że instalacja C.O. jest połączona z bolcem w gniazdku.
Teraz jak nie podłączyłem oscyloskopu do uziemienia i puściłem cewkę na przerywaczu, to mogłem zobaczyć przebiegi, które mnie pozytywnie zaskoczyły
Przy ok. 200V (150 wyprostowane) na mostku, piki praktycznie znikają (wraz ze wzrostem napięcia są coraz mniejsze), a wyładowanie ma jakieś 15cm.
Oczywiście wszystko zimne, ale i tak obawiam się puszczać to w CW albo na full zasilaniu.
I moje pytanie brzmi czy mam czego?
Pozdrawiam
