grzegorzewskipl napisał(a):
Drugi oscylogram jest wynikiem złej synchronizacji. Musisz pokręcić potencjometrem "trigger" oscyloskopu, aż uzyskasz stabilny obraz.
Dopiero ogarniam obsługę tego oscyloskopu.
grzegorzewskipl napisał(a):
Sygnał na antenkę musi mieć 50% wypełnienie! Poza tym podawanie sygnału z 555 to nie jest dobry pomysł. Taki układ relaksacyjny wrzuca sporo śmiecia i oscylacje gotowe.
Mam wrażenie, że był dobrze zrobiony ale i tak już niektualne częsciowo.
grzegorzewskipl napisał(a):
Ogólnie kolejność jest taka, że najpierw sprawdzasz co się dzieje na bramkach. Podpinasz jeden kanał do bramki jednego tranzystora, a drugi kanał do bramki drugiego. Masę podpinasz tylko w jednym punkcie do źródła tranzystora. Przebiegi muszą być odwrócone w fazie. Jeśli nie są to spalisz tranzystory nawet podpinając 30V.
Nie robiłem na dwóch kanałach jeszcze ale spróbuję. Więc masę podpiąć raz a sondy dwukrotnie?
O tym, że mają być odwrócone wiem i to ogarnąłem już wcześniej z żarówką.
Teraz nowa sytuacja:Wykonałem test z rezonatorem już na parędziesięciu voltach i są takie rezultaty:
BEZ TORUSA (tych dwóch misek): małe iskry, taki przebieg:

Z TORUSEM: większe iskry, przebieg podobny tylko niższa częstotliwość
Do tego mogę bez problemu zaobserwować, że częstotliwość się zmienia jak przyłożę śrubokręt do rezonatora. Tutaj filmik pokazujący te zmiany:
http://filmy.elektroda.net/62_1450800033.mp4 Wyładowanie jest jakieś 10 cm ale cieniutkie.
Rezonator uziemiłem do kaloryfera.
A pytanie jak wcześniej, czy taki przebieg jest poprawny (to chyba coś z efektem Millera ale nie wiem) i czy/jak go poprawić?