Hej!
Chciałbym wrócić do SSTC, którą zacząłem robić kilka lat temu - a właściwie przerabiać na mocniejszą wersję. Trochę rzeczy się zapomniało, więc pomyślałem, że dla gwarancji sukcesu zamieszczę tu dziennik z budowania i popytam się o kilka rzeczy.
Na razie rozebrałem na części, żeby zobaczyć co ma w środku

Przed rozbiórką i po odkurzeniu wyglądała tak:
Później poszukam dodatkowych zdjęć lub zrobię nowe.
Dane techniczne:
- pełny mostek, pierwotnie miał być złożony z tranzystorów IRFP450, ale udało mi się znaleźć lepsze i sprawiające dodatkowy kłopot, o czym napiszę później
- tranzystory mostka są chłodzone "kanapkowo", tzn. są zapinane na głównych radiatorach za pomocą mniejszych
- dwa rdzenie transformatorów sterujących - po prostu łatwiej tak mi nawinąć, a technicznie powinny lepiej działać niż pojedynczy rdzeń, chociaż nie pamiętam uzasadnienia
- wentylator 12cm, który owieje w około 80-90% mostek
- metalowa obudowa dla sterownika, którą chcę uziemić dla zminimalizowania szumów. Dodatkowo jest mały wentylator - przyda się do chłodzenia sterownika
- rdzenie do transformatorów sterownika bramek - muszę pogrzebać w starej poczcie i znaleźć maile o zakupach - są chyba wykonane z materiału 3E25 o przenikalności magnetycznej 6000 +/- 20%.
- rdzeń od przekładnika prądowego jest z bodajże 3C90, a jego przenikalność strzelam na ~2300. Stosunek uzwojeń, 1:90
Sterownika nie ma - właśnie próbuję go obmyślić i chciałbym Was nim pomęczyć. Pewno będzie sprzężony z cewką poprzez przekładnik prądowy na wyjściu uzwojenia wtórnego. Mam sterowniki TC4422 i TC4421 oraz 74HC14 do upiększania sygnału i pierdółki typu diody zenera, schottky'ego i różne diody - 1N4148, 1N5819 i zenera.
Te lepsze tranzystory to IXFX27N80Q, wg. specyfikacji są wydajniejsze od IRFP450 - większe napięcie (500V vs 800V), dwukrotnie większy prąd w impulsie (56A vs 106A), o 20-25% mniejszy opór między drenem a źródłem i dwukrotnie mniejszy czas opadania (ale też dwukrotnie większe opóźnienie wyłączania td(off)). Czyli chyba powinny pracować lżej przy sporym obciążeniu - myślę tu o jakichś 2kW. Problemem jest natomiast bramka, która ma o wiele większą pojemność - 7600pF kontra IRFP450'owe 2000pF. Nie mogę znaleźć wykresu ładunek bramki-napięcie dla tego wydajniejszego tranzystora - w dokumentacji jest podany jest jedynie całkowity ładunek bramki, który wynosi 170nC. Czyli przy pełnym mostku sterownik musi obsługiwać 4x170nC=680nC. W tej chwili mam parę sterowników TC4422/TC4421 i policzyłem, że przy ich 9 amperach w pulsie, czasy przełączania wynosiłyby około 75nS (ze wzoru Q=I*t), co przy planowanych 200kHz jest chyba średnim wynikiem. Jak rozumiem, pozostają dwie opcje - albo obniżyć częstotliwość rezonansową, albo zastosować mocniejszy sterownik, który zapewni 50nS lub mniej (to chyba są miłe wartości?).
No i tu mam problem - w jaki sposób wysterować te tranzystory? Najpierw pomyślałem o podpięciu sterowników TC44XX do par MOSFET'ów P i N spiętych w pełny mostek. Ale gdzieś przeczytałem, że takie rozwiązanie ma spore opóźnienia między przekładnikiem prądowym a wyjściem głównego mostka zasilającego cewkę - jakieś 200-300nS. Kolejny pomysł to połączenie równoległe sterowników TC44XX - z tego co widziałem, to częsta praktyka przy sterowaniu wymagających IGBT'ów u DRSSTC. To chyba najprostsze rozwiązanie i dość skuteczne? Dodam, że te sterowniki są w obudowie TO-220.
To chyba tyle. Gdyby były pytania, walcie. Co chciałbym osiągnąć? SSTC, która wykorzysta autotransformator 2kW 270VAC na wyjściu, ewentualnie gniazdo 380V

Płomieniste łuki byłyby ucztą dla moich oczu, więc SSTC będzie raczej pracować w trybie ciągłym.