teslacoil.pl

A tutaj powstał sobie toroid ,który złączyłem przy pomocy cyny i smalcu. trzy godziny mordęgi
Toroid zostanie pokryty gipsem budowlanym a następnie papierem ściernym będzie szlifowany i pózniej pomalowany ocynkiem w sprayu.

Na chwilę obecną brakuje mi takich rzeczy jak : folii aluminiowej na kondensator, płyt na stolik, iskiernika zabezpieczającego i takich tam drobnych elementów. Gdy już to wszystko będę miał , wtedy SGTC zostanie ukończona w całości.

Czy dobrym pomysłem jest zabudowanie wirującej elektrody wolframowej w iskierniku w celu zabezpieczenia przed przypadkowym połamaniem się jej ?.

Połamać się nie połamie, ale elektroda wbita w ciało może nie być zbyt komfortowa

hvman pisze:Połamać się nie połamie, ale elektroda wbita w ciało może nie być zbyt komfortowa

Mam materiał więc ją zabuduję bo bezpieczeństwo jest najważniejsze.

Co masz na myśli mówiąc zabuduję elektrodę ? należy zabudować cały iskrownik

[quote="Dżejwor"]Co masz na myśli mówiąc zabuduję elektrodę ? należy zabudować cały iskrownik
Miałem na myśli zabudować górną część iskrownika tam gdzie obraca się elektroda.
Chyba gdy silnik ma 12tys obr na minutę to elektroda może mieć już skłonność podziękować i odlecieć.

Skrzynie zrób a 12krpm nie będzie ci potrzebne. Oczywistym jest że do silnika od RSG potrzeba regulatora obrotów.

Tutaj na zdjęciu widać sposób doprowadzenia druciku do toroidu:

Indukcyjność uzwojenia wtórnego:

Podstawa uzwojenia wtórnego ,takie śruby miałem więc je dałem:
Jedną śrubę wykorzystałem jako uziemienie dla uzwojenia :

Jak myślicie: czy opłaca się budować iskiernik zabezpieczający dla mocy 583W ?.

Przy takiej mocy to i dławików zabezpieczających nie trzeba.

A na poniższym zdjęciu jest folia PE na kondensator rezonansowy.
Jeden izolator składa się z 14 folii 20cm na 20cm. wszystkich izolatorów jest 26 szt.
Robiłem próbę wytrzymałościową takiego izolatora przy napięciu 27kV i nie przebiło nawet.

Właśnie wycinam folie aluminiowe na kondensator i przyznam ,że to wycinanie nie należy do moich ulubionych zajęć.


W końcu wyciąłem wszystkie aluminiowe przekładki. 26szt.

Przyszedł czas na pomiar pojemności kondensatora , miało być wg programu 18nF a co się okazało ,że miernik wskazuje maksymalnie do 12nF pojemności.

Chyba już skończyłem robić kondensator:
Na razie jest 16nF z groszami.

Ukończony już kondensator rezonansowy. pojemność 17nF : powinno być 18nf ale folii PE mi zbrakło
Ukończony i nie ukończony bo trzy przekładki dostały przebicia ,winowajcą tego mogła być wilgoć ,która osiadła na foliach PE i zrobiła drogę napięciu ,czyli 10kV. najbliższe plany to: wymienić przebite okładki i znowu zrobić próbę z 6kV.

Nie myślałeś żeby utopić kondensator w oleju ? Wg mnie twoje płyty ściskające całość są za cienkie i zbyt elastyczne. Takie pofalowania powodują że w okolicy śrub docisk jest duży a na środku mały albo niema go wcale to z kolei sprzyja przebiciom. Sklejka 18mm albo deski 20mm nie będą tu przesadą. nOgólnie kondensator wyszedł bardzo ładny i szkoda było by go usmażyć

Dżejwor pisze:Nie myślałeś żeby utopić kondensator w oleju ? Wg mnie twoje płyty ściskające całość są za cienkie i zbyt elastyczne. Takie pofalowania powodują że w okolicy śrub docisk jest duży a na środku mały albo niema go wcale to z kolei sprzyja przebiciom. Sklejka 18mm albo deski 20mm nie będą tu przesadą. nOgólnie kondensator wyszedł bardzo ładny i szkoda było by go usmażyć

Chciałem tylko zobaczyć czy nie będzie przebić zasilając go z 10kV no ale były i do tego głośne trzaski.
Planuje go zalać olejem transformatorowym dopiero wtedy gdy wszystko będzie śmigać.
Myślałem o płytach bakielitowyh lecz mam ich za małą ilość.
Do wymiany mam 5 folii aluminiowych i 10 folijek PE.