Zwykły od pralki frani czy innego ustrojstwa na złomie więc zapewne asynchroniczny. Regulacja obrotów zrealizowałem na triaku, diaku i dzielniku napięcia w dodatku gotowy układ wydłubałem z odkurzacza

to były czasy kiedy jak patrzyłem na schemat sstc to myślałem, że trzeba skończyć studia na kierunku elektronika żeby zbudować coś tak niesamowicie skomplikowanego
Sprawdziłem tylko czy nie ma elektrycznego połączenia pomiędzy obudową, a wyprowadzeniami zasilania i ogień

chyba nasmarowałem też łożyska przewodzącym towotem, bo po pewnym czasie coś tam się dziać zaczęło.