Polskie forum dyskusyjne poświęcone dziedzinie wysokich napięć, głównie transformatorom Tesli (SSTC, DRSSTC, VTTC, SGTC) oraz generatorom wysokiego napięcia.
Czyli zasilacz RTG oparty jest najczęściej o transformator wysokiego napięcia na rdzeniu ferrytowym i powielacza. Bywa też transformator wskiego napięcia pracujący bezpośrednio pod 50HZ dający już na wyjściu wysokie napięcie rzędu 70-120KV, takiego proszę unikać gdyż niezbędne jest zalanie w oleju i odessanie powietrza między zwojami za pomocą pompy próżniowej a to w domu jest kłopotliwe, samo zalanie nic nie da, więc transformator i kaskada którą kupiłem jest oczywiście na rdzeniu... ferrytowym ! Transformator jako transformator, ma parę cech szczególnych w tym wypadku. Pierwszą cechą, jest uzwojenie pierwotne nawinięte za pomocą blachy miedzianej pod uzwojeniem wysokiego napięcia na tej samej kolumnie. Kolejną cechą jest to że rdzeń jest z materiału 3C90 jednego z najlepszych do dużych mocy, przekrój kolumny rdzenia jest dwukrotnie większy od standardowego rdzenia w trafopowielaczu !
Następne co nam rzuca się w oczy to sposób nawinięcia uzwojenia wtórnego i wygląd karkasu. Taka konfiguracja pozwala na inny rozkład gradientu potencjału.
Napisałem iż transformatory sieciowe RTG bardzo wysokich napięć należy zalewać w oleju i odessać próżniowo powietrze z miedzy zwoi. Taki transformator jaki tutaj prezentuje także trzeba zalać ale można to zrobić woskiem i nie trzeba nic odpompowywać.
Kolejna częścią zasilacza rtg w przypadku transformatora wysokiego które wytwarza napięcie 10-15KV jest powielacz. Zastosowałem tutaj powielacz także z RTG, ale żeby wszystkiego nie maczać w oleju ani nie robić w jednym dużym wiadrze postanowiłem kaskadę zalać również woskiem w pudełku po patyczkach higienicznych.
Powielacz jest łączony z transformatorem poprzez rezystor. Rdzeń i jeden odczep wysokiego napięcia jest uziemiony. Rezystor jest także na wyjściu kaskady, ja zastosowałem rezystor wodny by nie spalić prądowo diod pracujących w powielaczu co się zdarza.
Jeśli wszystko złożymy do kupy i podamy kilkanaście woltów napięcia przemiennego bądź zmiennego na wyjściu powielacza pojawia się wysokie napięcie Transformator jak pisałem jest wstanie przepchnąć bardzo duże moce, co się dobrze składa bo akurat w moich rękach będzie to ciekawa zabawa Więc tak zacząłem od półmostka i dodałem kondensator. Pierwsze próby na wideo. Zasilanie 25V mos już możecie ocenić po wyładowaniu, napięcie wyjściowe to max 20KV
Jak widzimy rdzeń i trafo zalane w wosku w wiaderku po masie gipsowej Ważną informacją uważam jest kwestia przekładek oddzielających dwa kawałki rdzenia. W zależności od tego jak ma pracować transformator i jaką dajemy przetwornicę czy push-pull czy flyback itp. trzeba usunąć lub wprowadzić szczelinę. Szczeliny trzeba stosować kiedy transformator będzie pracował w układzie FLYBACK jeśli będzie to forward lub push-pull szczeliny trzeba usunąć Jak wiele wałków i niby nieważnych szczegółów kryje się w choćby takim transformatorze
Co do uruchomienia powielacza napisze jutro Pozdrowienia.